Witam Was serdecznie,
Na paletę od The Balm byłam napalona od dawna i szczerze mówiąc chodziło
tu bardziej o samą markę niż o konkretne zestawienie kolorów. Jednak ze względu
na cenę tych produktów zakup był odraczany na bliżej nieokreśloną przyszłość. Co skłoniło mnie to
zakupu palety Meet Matt(e) Nude? Oczywiście impuls!
Przytłaczająca ilość matowych
cieni które posiadam skłaniała mnie od początku ku paletom z serii Nude – Tude
lub Dude, jednak po zapoznaniu się z wieloma opiniami i zdjęciami stwierdzałam
za każdym razem, że obie mają za ciepłą tonację. Kusiły mnie również palety
„mieszane”, z różami czy szminkami, ale przecież dobrze znam siebie i wiem, że
takiej bym nie używała, a w tym przedziale cenowym zależy mi na pełnym
wykorzystaniu kolorów i możliwości paletki.
Obejrzałam kilka zdjęć i Meet
Matt(e) Nude była moja. Wiele oczekiwałam ale obawy też były niemałe (zwłaszcza
po rozczarowaniu Zoeva Smokey). Czym mnie zaskoczyła paleta? Na początku
kolorystyką. Okazało się, że to chyba najbardziej uniwersalna paleta jaką
posiadam, bo są w niej cienie ciepłe, chłodne i zupełnie neutralne. Drugim
plusem okazała się miękka formuła cieni i ich wysoka pigmentacja. Czuć, że to
produkt bardzo wysokiej jakości, niezwykle przyjemnie się ich używa, doskonale
się blendują, ładnie trzymają powieki.
Cienie są również duże, każdy ma 2.83g,
czyli więcej niż kwadrat Inglota. Mimo tego, że w palecie jest tylko 9 kolorów,
można wykonać nimi praktycznie każdy makijaż – dzienny, wieczorowy, ślubny –
oczywiście klasyczny, bez szaleństwa kolorystycznego czy błysku. Często piszę,
że jakaś paleta jest uniwersalna, ale wynika to z faktu, że takie najczęściej
wybieram, takich szukam.
Opakowanie Meet Matt(e) Nude to
wygodny i solidny kartonik z porządnym lusterkiem bez zniekształceń, w którym
bez trudu można wykonać makijaż.
Swatche
kolorów możecie zobaczyć na zdjęciu, cienie nanosiłam zgodnie z rzędami
począwszy od góry. Nanosiłam je na czystą skórę, a zdjęcie wykonałam w świetle
dziennym.
Na koniec dzienny makijaż w
chłodnej tonacji przy użyciu paletki. Strzałkami zaznaczyłam użyte cienie,
kreskę również wykonałam cieniem – Matt Johnson – oznaczonym serduszkiem.
Mam
nadzieję, że moja opinia była dla Was przydatna.
Pozdrawiam,
M.
q327u0oumxu465 Discreet Vibrators,couples sexy toys,small dildo,Butterfly Vibrator,sex chair,male sexy toys,wolf dildo,Discreet Vibrators,silicone sex doll o554b5qieyn097
OdpowiedzUsuń