poniedziałek, 16 maja 2016

L'Oréal Infallible Eyeshadow 24 HR



Witam Was serdecznie,
Po baaardzo długiej przerwie prezentuję Wam krótki opis cieni do powiek marki L'Oréal z linii Infallible 24h. Cienie kupiłam w drogerii internetowej i to chyba jedyna w tej chwili możliwość ich zdobycia ponieważ firma wycofała ten produkt z polskiego rynku. Trzy prezentowane poniżej cienie kupiłam kilka miesięcy temu i dokładnie przetestowałam. Przy wyborze kolorów sugerowałam się swatchami z makijażowych blogów oraz opiniami użytkowniczek. Nie będę ukrywać, że cienie Infallible zbierają bardzo dobre oceny i są ogólnie wychwalane i polecane. Musiałam więc i ja ich spróbować.
 
Moje kolory to 002 Hourglass Beige, 012 Endless Chocolat oraz 607 Blinged & Brillant. Jak widzicie na zdjęciach cienie świecą własnym światłem. Są bardzo mocno napigmentowane i niezwykle trwałe lecz najważniejszy moim zdaniem jest efekt wielowymiarowości powieki umalowanej tymi cieniami. Są to produkty które można nałożyć na całą powiekę, bez obawy, że oko zrobi się „płaskie” i jednolite. Każdy z posiadanych przeze mnie kolorów posiada wszystkie te cechy, zarówno najjaśniejszy, żółto-złoty Hourglass Beige jak i bardzo ciemny brąz Endless Chocolat. Te dwa również używam najczęściej, choć na prowadzenie wyraźnie wysuwa się Hourglass Beige. Przy mojej jasnej karnacji idealnie spisuje się nałożony cienką warstwą na całą powiekę przy delikatnym makijażu oraz gdy mam ochotę na kolorową kreskę i potrzebuję jedynie uwypuklenia oka. Mam wrażenie, że ten odcień rozpraszając światło daje efekt wygładzenia i „gubi” drobne zmarszczki. Dla mojej bladej skóry ten odcień jest po prostu cielisty :) 

Czekoladowy jest piękny, lecz muszę z nim uważać, bo to bardzo ciepły odcień i czasem moje oczy wydają się w nim niewyspane i zaczerwienione. Trzeci kolor, jakże wychwalany w sieci Blinged & Brillant jest cielisty, ciepły i gdybym nie była takim bladziochem pewnie kochałabym go najbardziej :) Niestety, pomimo obłędnego wyglądu używam go najrzadziej.
Cienie są jak najbardziej warte zakupu, zwłaszcza, że w internetowych drogeriach można je dostać w bardzo przystępnych cenach i w wielu odcieniach. Aplikacja jest przyjemna, cienie są „mokre”, mają niemal kremową konsystencję i polecam nakładanie ich syntetycznym pędzlem, aplikatorem z gąbeczką lub po prostu palcem ;) Bardzo ładnie się rozcierają i łączą ze sobą. Osypywanie zależy od sposobu aplikacji i zdarzyło mi się tylko raz w jej trakcie – niestety jeśli „robicie” oczy jako ostatnie usunięcie tej błyskotki z twarzy jest karkołomnym zadaniem więc uwaga! Cienie są również bardzo wydajne, mam wrażenie, że nigdy się nie skończą… 


Małe, zgrabne, zakręcane słoiczki wykonane są estetycznie i dobrze chronią zawartość, zwłaszcza przed upadkiem ;) Dodatkowo w środku znajduje się mała pokrywka dbająca o to by nasz cień nie wędrował po opakowaniu i zapewne utrzymywał swoją lekko wilgotną konsystencję. 
 
 

Na koniec prezentacja moich kolorów na ręce, bez bazy, w świetle słonecznym i sztucznym. Odpowiednio od lewej to: 002 Hourglass Beige, 607 Blinged & Brillant, 012 Endless Chocolat. Wszystkie prezentowane kolory mają ciepłą, złotą poświatę.

002 Hourglass Beige, 607 Blinged & Brillant, 012 Endless Chocolat

Mam nadzieję, że moja opinia była dla Was przydatna.

Pozdrawiam, M.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz